13 maja br. w piątek o godzinie 12:00 odbyła się milicka VII edycja Ogólnopolskiej Akcji Cała Polska Biega. Trasa tegorocznego biegu na dystansie 1500 metrów wiodła alejkami leśnymi w pobliżu terenu SP nr 2 i ogródków działkowych "Pod Dębami" w Miliczu przy ul. Kombatanta.
Uczestnicy biegu zaczęli zbierać się już o godz.11:30 na terenie Orlika przy SP nr 2 w Miliczu. Jak co roku liczono na udział dzieci i młodzieży jak również przedstawicieli milickiego samorządu, pracowników banków, sektora prywatnego, ludzi wolnych i aktywnych sportowo. Milicki Bieg odbywał się pod hasłem "Nie liczy się czas, liczy się udział - zrób coś dla swojego zdrowia - Biegnij z nami". Na starcie stanęło około 200 uczestników także z poza powiatu milickiego m.in. z: Poznania, Sycowa, Krotoszyna, Świdnicy, Turka i Międzyrzecza.
W biegu głównym na 10 km wystartował wielokrotny maratończyk Wojciech Szczepaniak, dzieci i młodzież biegły na 1500 m. Pilotem na trasie biegu był również wielokrotny maratończyk Wiesław Cerazy. Najlepsi uczestnicy po przebiegnięciu dystansu otrzymali pamiątkowe dyplomy. Po imprezie wszyscy zebrali się na Orliku prz SP nr 2, gdzie odbył się poczęstunek złożony z kiełbasek z grilla i napoi. Tegoroczny bieg odbył się przy współudziale Gminy Milicz, a zorganizował go Uczniowski Klub Sportowy "Dwójka", Szkoła Podstawowa i Szkoła Muzyczna I stopnia nr 2 w Miliczu oraz Ośrodek Sportu i Rekreacji w Miliczu. Koordynatorami biegu z ramienia organizatorów był Roman Danilewicz (SP nr 2 Milicz) oraz Rafał Bienkiewicz (OSiR Milicz).
Organizatorzy dziękują wszystkim sponsorom za pomoc, a w szczególności Bankowi Spółdzielczemu w Miliczu. DO ZOBACZENIA ZA ROK
Pierwsze zawody Pucharu Polski Strongman Harlem 2011 już za nami. Nasi siłacze pomimo kiepskiej pogody stworzyli wspaniałe widowisko w Miliczu. Emocje były na prawdę ogromne, głównie za sprawą dwóch zawodników – Roberta Szczepańskiego i “człowieka miejscowych” podbliskiego Złotowa - Janusza Kułagi, którzy pomiędzy sobą rozegrali walkę o zwycięstwo. Pierwsze trzy konkurencje bezapelacyjnie należały do Janusza, który szczególnie w martwym ciągu pokazał to, że w tym sezonie będzie walczył o najwyższe cele – wynik 420kg!!! ustanowienie nowego rekordu Polski, budzi respekt, zważywszy, że były to pierwsze zawody oraz pogoda nie pomagała w “dogrzaniu” zawodnikom. Kolejne trzy konkurencje to zwrot akcji i dominacja Roberta Szczepańskiego. Janusz tutaj stracił zwłaszcza w zegarze i kulach gdzie zajął 3 miejsce. Robert ostatecznie wygrał całe zawody o 0,5 pkt przed Januszem. Ostra walka toczyła się również o pozostałe miejsca. Sebastian Kurek po swojej pechowej konkurencji (walizkach) stopniowo odrabiał straty do Krzyśka Jarockiego, który “błysnął” w martwym ciągu uzyskując drugi wynik – 400kg. Zapraszamy Państwa do obejrzenia relacji foto i wideo na stronie organizatoraAGENCJA ARTYSYCZNA HARLEM – Piotr Kwiatkowski
To będzie prawdziwy weekend majowy ze Strongmanem. Trzeciego maja w Miliczu zatrzęsie się ziemia i to dosłownie. Właściciel agencji Harlem, Piotr Kwiatkowski przygotował dla kibiców nie lada atrakcje w postaci nazwisk zawodników, którzy zjawią się w tej dolnośląskiej gminie. Zawody te to będzie prawdziwa konfrontacja pomiędzy zawodnikami, którzy wiedli prym w zeszłym sezonie a zawodnikami którzy zajęli czołowe miejsca w ostatnich eliminacjach. Takie nazwiska jak Szczepański czy Kułaga muszą robić wrażenie. Na siłaczy oprócz wymagających przeciwników czekają jeszcze strasznie ciężkie konkurencje a wiele emocji przysporzy zapewne martwy ciąg na maksymalny ciężar. Gmina Milicz, Ośrodek Sportu i Rekreacji w Miliczu, Agencja Artystyczna Harlem i portal strongmanpolska.info zapraszają serdecznie do Milicza.
03.MAJA.2011 | Milicz | godz. 15.00
Zawodnicy: Robert Szczepański, Janusz Kułaga, Michał Kopacki, Sebastian Kowalczyk, Sebastian Kurek, Krzysztof Jarocki
Konkurencje: - walizki 160 na czas 40 metrów - wiązana: yok 420 + 3 elementy - zegar - martwy ciąg na maksymalny ciężar - kule the ring of stones - ciągnięcie tira 20 metrów
Po kilku tygodniach prac administracyjno-konserwacyjnych, serwer strony Organizatora OSiRu znów zaczął "nadawać". Nadrabiamy zaległości i już pełną parą przedstawiamy zainteresowanym co do tej pory, działo się na arenie sportowej, w tym przypadku - rozgrywek Milickiej Ligi Siatkówki. W imieniu Organizatora raz jeszcze przepraszam za utrudnienia techniczne
Edycja wiosenna rozgrywek MLS ruszyła 13 kwietnia i trwać będzie do 27 maja, kiedy rozegrany zostanie finał. Oto poszczególne relacje z przebiegu dotychczasowych spotkań.
13 kwiecień 2011r. ZJEDNOCZENI SUŁÓW - UKS "Dwójka" 3:1 (25:21, 26:24, 19:25, 25:17) ZS UCZNIOWIE - REDBULL SPIKE 3:1 (25:22, 25:18, 21:25, 25:17) CITY MODA ODZIEŻOWA - I LO (mecz przełożony na poniedziałek 9 maja 2011r) JON-POL VOLLEY - DRUŻYNA X 1:3 (26:24, 15:25, 22:25, 19:25) STAROSTWO POWIATOWE - KROŚNICE 1:3 (25:19, 21:25, 18:25, 22:25) NADLEŚNICTWO - pauza3:0Mecz zakończony walkowerem
Obrońcy mistrzowskiego tytułu z rozgrywek jesiennej edycji Milickiej Ligi Siatkówki spotkali się z debiutującą w tym sezonie „Dwójką” Milicz. W pierwszym secie obydwie ekipy spisywały się bardzo dobrze, a zespół City był z pewnością pod dużym zaskoczenie, kiedy to debiutanci sprawili im sporo kłopotów zdobywając aż 21 punktów. Zmobilizowani mistrzowie w drugiej odsłonie meczu rozbili rywali 25:12 i był to najmniej wyrównany set w całej kolejce. W trzeciej partii dwójkowicze chcieli zmazać plamę na honorze i rozegrali znakomitego seta. Zabrakło jednak odrobiny szczęścia i sił, ponieważ City w zaciętej końcówce postawiło kropkę nad „i” wygrywając 25:23, a całe spotkanie 3:0. To już trzecie zwycięstwo City bez utraty seta obrońców tytułu mistrza MLS.
Zarówno Zjednoczeni Sułów, jak i ZS Uczniowie to drużyny, które szeregi MLS zasiliły dopiero w tym sezonie, a już po dwóch kolejkach sąsiadowały ze sobą na szczycie tabeli. Mogło to świadczyć o tym, że spotkanie będzie bardzo wyrównane. Kibice oglądający tą potyczkę nie mogli narzekać na brak emocji. W pierwszym secie uczniowie Zespołu Szkół pewnie rozgrywali piłkę i wygrali 25:20. Druga partia miała podobny przebieg i również zakończyła się ona wynikiem 25:20. Kiedy zawodnicy ze Sułowa poczuli, że bliska jest utrata cennych punktów, postawili wszystko na jedną kartę. Oczywiście agresywna gra opierająca się na mocnym, ryzykownym ataku przyniosła zamierzony skutek i trzecią partię Zjednoczeni wygrali wynikiem 25:21. Kolejna odsłona również padła ich łupem, a ZS Uczniowie popełniali coraz więcej niewymuszonych błędów, co pozwoliło siatkarzom ze Sułowa wygrać 25:23. Reprezentantom ZS udało się jednak odnaleźć swoją grę, którą prezentowali w dwóch wcześniejszych częściach spotkania i ostatecznie wygrali 3:2 pokonując Zjednoczonych w tie-breaku 15:11.
I LO - REDBULL SPIKE 3:2 (22:25, 25:21, 25:21, 19:25, 15:13)
Tak, jak spotkanie Zjednoczonych z ZS miało zacięty charakter dlatego, że obydwie drużyny zajmują czołowe miejsca w tabeli, tak w tym przypadku spotkały się ekipy zajmujące jej dolne rejony. W pierwszym secie gorzej zaczęli licealiści co dało czerwonym bykom przewagę już na samym starcie. Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 25:22 dla siatkarzy RedBull Spike. Kolejna odsłona meczu padła jednak łupem zmobilizowanych zawodników z I LO, którzy zatrzymali rywali na 21 punktach. Trzeci set miał podobny przebieg i również zakończył się zwycięstwem licealistów wynikiem 25:21. RedBull nie zamierzał sprzedać tanio skóry i w czwartej partii zwyciężył do 19 punktów. Wiadomo zatem było, że już w trzecim meczu kibice będą świadkami drugiego tie-breaku. Z presją wyniku wytrzymali jednak siatkarze z I Liceum Ogólnokształcącego odprawiając debiutujący zespół RedBull Spike z wynikiem w piątym secie 15:13, a w całym spotkaniu 3:2.
Zawodnicy Nadleśnictwa przystąpili do meczu w niekompletnym składzie, a w trzeciej akcji spotkania kontuzji nogi nabawił się jeden z nich. Wydawać by się zatem mogło, że kolejni debiutanci w tegorocznych rozgrywkach są spinani na straty. Nic bardziej mylnego! Już w pierwszej partii zawodnicy, którzy na co dzień reprezentują Lasy Państwowe sprawili siatkarzom Powiatu nie lada trudności. Koniec końców Nadleśnictwo tę część przegrało wynikiem 23:25, ale wiadome było, że mecz będzie bardzo ciekawym i wyrównanym widowiskiem. Kolejna odsłona meczu przyniosła taki sam rezultat (23:25), ale na twarzach zawodników Powiatu Milickiego widać było coraz większe zmęczenie i poddenerwowanie, że grające w czteroosobowym składzie Nadleśnictwo sprawiało im takie problemy. To, co nie udawało się leśnikom w dwóch poprzednich częściach meczu znakomicie wyszło w trzecim secie, kiedy to rozbici powiatowcy schodzili na przerwę z opuszczonymi głowami po porażce 25:17. Później było jeszcze gorzej, gdyż Nadleśnictwo wygrywając kolejną partię 25:16 doprowadziło do remisu 2:2. Decydujące starcie lepiej zaczęli zawodnicy ze starostwa, którzy szybko uzyskali trzypunktową przewagę. Leśnicy nie chcieli oddać zwycięstwa w tym meczu, szczególnie, że tak ciężko pracowali na doprowadzenie do tie-breaku. Po niesamowitym zrywie Nadleśnictwo pogrążyło ostatecznie Starostwo Powiatowe 15:9, a na przestrzeni całego spotkania 3:2. Po meczu drużyna Starostwa Powiatowego złożyła protest - decyzja Organizatora dot. protestu w opisie relacji z meczu na stronie rozgrywek. /dopisek administratora/
Obecny vice-mistrz rozgrywek zmierzył się z ekipą Krośnic – zespołem, który w ubiegłym sezonie niezmiernie często doprowadzał do piątej odsłony meczu. Występujący w tym spotkaniu w roli faworyta Jon-Pol nie dał jednak urwać sobie ani jednego seta. W prawdzie po pierwszej partii, wygranej przez Volley 26:24, wszystko wskazywało na to, że widzowie będą mieli do czynienia z kolejnym pięciosetowym maratonem. W drugiej odsłonie tego spotkania vice-mistrzom poszło jednak znacznie lepiej, bo po zwycięstwie 25:21 oszczędzili sobie zbędnych emocji. W trzecim i jak się okazało ostatnim secie Jon-Pol wygrał 25:22, a cały mecz 3:0.
/tekst: Dawid Wojciechowski i Damian Żuber/ - "Tygodnik Milicki" - Patron Medialny rozgrywek MLS
Sezon 2010/11 PMLK rozgrywany był od 15 października, a w ciągu jego trwania rozegrane były 32 spotkania, a to najważniejsze, które wyłonić miało zwycięzcę odbyło się w ubiegłą sobotę, 19 marca w milickiej hali sportowej. Na przeciwko siebie stanęły drużyny Port Zacisze i Somet AND1
Te drużyny w tym sezonie spotkały się wcześniej już dwukrotnie. W pierwszym spotkaniu górą byli podopieczni trenera Czujowskiego, z kolei później portowcy skutecznie się zrewanżowali. Wyłon ić jednoznacznego faworyta tego starcia była zatem bardzo trudno, ponieważ każda z ekip miała realne szansę zdominować to spotkanie, każda z ekip gdy wejdzie w swój rytm potrafi być nieobliczalna. Tym razem to Somet AND1 okazał się tą drużyną, która rozpędzała się z akcji na akcję, prezentując przy tym przyzwoitą obronę strefową. Mimo, że lider Portu dwoił się i troił, Somet już w pierwszej odsłonie spotkania zdołał uciec na dziesięciopunktową przewagę (17:7), głównie za sprawą Maćka Maciejewskiego (6 pkt. w pierwszej kwarcie). Druga kwarta miała bardzo podobny przebieg. Tym razem Portowcy zdobyli jeszcze mnie punktów (tylko 6), a Somet wcale nie miał zamiaru zwalniać tempa i konsekwentnie zwiększali swój dorobek punktowy. AND1 ponadto prezentował coraz lepszą obronę na Jakubie Wencku, na którym spoczywała odpowiedzialność punktowa broniących tytułu portowców. Na przerwę zawodnicy Portu Zacisze schodzili już z poważną, dwudziestopunktową stratą. Trzecia kwarta była w wykonaniu podopiecznych Jakuba Wencka najlepszą, lecz fakt, że w swojej najlepszej kwarcie zdobyli mniej punktów, niż Somet w swojej najsłabszej odsłonie, mówi o tym meczu wiele. Tym razem do głosu doszedł Bartosz Karczewski, który mimo, że zdobył 6 punktów z rzędu w tej kwarcie, to i tak na przestrzeni całego spotkania zagrał poniżej oczekiwań. W ostatniej kwarcie Somet znokautował rywali zarówno w obronie, pozwalając im tylko na zdobycie czterech punktów, ale i w ataku gromadząc na swoim koncie kolejne 20 oczek. W końcowych minutach piąte przewinienie zaliczył Wencek i Port stracił swoją najważniejszą opcję ofensywną. Mecz zakończył się wynikiem 65:27 i bardziej sugerowałoby to, że spotkały się dwie drużyny różnych klas, a nie ekipy walczące o najwyższe cele. Godne podkreślenia, że wśród zwycięzców wszyscy zawodnicy wpisali się na listę punktową, a z kolei wśród portowców punktowało tylko czterech zawodników.
Tuż po ostatniej syrenie przyszedł czas na oficjalne zamknięcie imprezy, na którym obecni byli m.in. Burmistrz Gminy Milicz Paweł Wybierała, Radny Sejmiku Wojewódzkiego Dariusz Stasiak, Prezes spółki OSiR Sławomir Jachimowski oraz koordynator rozgrywek Rafał Bienkiewicz. Po tym, gdy głos zabrał burmistrz Wybierała, zostały rozdane nagrody drużynowe i indywidualne. Najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się być Jakub Wencek z Portu Zacisze, a nagroda MVP PMLK sezonu 2010/11 trafiła do lidera Sometu, Artura Czujowskiego. Ponadto wyróżnienia otrzymali najstarszy zawodnik ligi, Jarosław Milian, oraz jedyna kobieta występująca w rozgrywkach PMLK – reprezentantka I LO – Małgorzata Herl. Podziękowania powędrowały również do sędziów z DZKosz oraz dla Moniki Bieleckiej, która swoją opieką medyczną dbała o to, by obyło się bez kontuzji. Ponadto zwycięska ekipa stanie przed możliwością reprezentowania naszego miasta w I Ogólnopolskim Turnieju Koszykarskich Drużyn Amatorskich w Suszy.
Somet And1: Maciejewski Maciej 14(2), Maciej Babiarz 14(1), Piotr Sikorski 12, Artur Czujowski 8 (1), Tomasz Kowalski 5, Bartosz Chałupa 4, Maciej Lindner 3, Sebastian Łubiński 3, Dawid Wojciechowski 2
Port Zacisze: Jakub Wencek 16, Bartosz Karczewski 6, Mariusz Kamiński 3 (1), Krzysztof Firek 2, Tomasz Dobrzański, Łukasz Kamalski, Marcin Łaśko, Jacek Biernat